Choć nie przepadam za tym filmem to Krzysztof Kiersznowski jest niesamowity, sama scena z windą jest naprawdę świetna (chociaż jeśli pomyśleć, że takie rzeczy się naprawdę u nas dzieją to przestaje być tak śmiesznie...)
Jedyna wartościowa scena w tym filmie. Nie zapominajmy oczywiście o Orzechowskim którego o mało co Kiersznowski nie zarabął i tekst: "Stasiek bój się Boga, druga w nocy, ludzie chcą spać !" - co aktor to aktor.