Film "Cześć Tereska" wzbudza emocje na zasadzie pokazywania skrajności, lecz nieprzypadkowych. Odbiorca ma przez cały czas do czynienia z obserwacją zdarzeń, lecz uczucia głównej bohaterki można sobie tylko wyobrażać. Tereska nie mówi co czuje, nie unosi się gniewem, ani nie płacze. Przeżywa różne zawody i zaskoczenia i czasem jej uczucia są oczywiste, ale nie odnosi się do nich bezpośrednio swoim zachowaniem. Przeżywa wszystko wewnętrznie, a widz czuje przynajmniej po części to co ona. Sądzę, że jest to w tym filmie ważniejsze, niż pokazywanie realiów życia młodych ludzi w blokach. Być może autorom chodziło także o to, lecz na pewno nie było to głównym założeniem, tak jak sądzi większość speców z tego forum. Nie mamy tu do czynienia z filmem dokumentalnym, lecz fabularnym. A jeśli chodzi o jego przesadność, o przekolorowywanie szarością beznadzieji, to film ten tylko na tym zyskuje. Pozwala odczytywać uczucia Tereski bardziej intensywnie poprzez całkowite (czasem przesadne) zagłębienie widza w klimat środowiska. O co chodziło autorom? O pokazanie realiów blokowisk? Tak! Ale nie przede wszystkim. Jak dla mnie "Cześć Tereska" jest bardzo dobry.
yhm...jest dobry. niezły. ja dałam 6, bo na 7 mam np. "człowieka z blizna" i jednak troche głupio byłoby postawic obok "Terske" ;P niemniej poruszył mnie tern film. wciagajacy, napewno. ale czy takie sa realia? moze te 20 lat temu :P niestety ogladałam to kiedys z kumpela : piwko,dobry humor no i była tzn. (jak to mlodziez mowi;P) "polewka". No bo te teksty, no bo te stroje, no bo sama Tereska nieco przerysowana. Tylko moze o to chodizło? niezgadzam sie co do tresci filmu z załozycielem tematu, absolutnie tak. co do pana powyzej - "dzieci z dworca zoo" były jednak czyms innym niz "Tereska", po pierwsze bardziej "hardcorowe", po drugie (w zwiazku z pierwszym) dalsze codziennosci przecietnego dziecka/nastolatka.
niezły i polecam.