Zmulony miś sawa pyta po co kręcić takie filmy. Chociażby po to, abym mógł przeżyć coś niezwykłego w kinie przez półtorej godziny. :I
O tym filmie mówić zbyt dużo nie można. Może momentami trochę naiwny, ale na pewno niezbyt pretensjonalny i chyba szczery...jednak, po zakończeniu seansu, długo i głęboko się zastanawiałem. Nie czułem sympatii do żadnego z bohaterów, do Tereski również, ale jednocześnie czułem, że jej ostateczny czyn jest wypadkową tego co działo się z nią wcześniej...
Świat Tereski to rzeczywistość-pułapka, pętla bez początku. Istnieje przyczyna i skutek, ale wyartykułować ich nie można. Tak samo jak swoich pragnień, lęków, nadziei. Kiedy wydaje się, że nikt nie słucha i tym bardziej, nikt nie zrozumie...
Trafił do mnie ten film. Nie pozostaję wobec niego obojętny.