Prawie cała pierwsza połowa do wywalenia
1) "Jej mama Ewa ciągle pracowała, więc babcia przygarnęła"
Jej babcia przygarnęła ją, bo matka była patologią, która wybrała związek z konkubentem i drugim dzieckiem, niż własną córką.
2)" Ola była grzeczną dziewczyną"
Ola nie była grzeczną dziewczyną. Kradła, uciekała z domu itd, już od najmłodszych lat
3)"(...)Kiedy zmarł jej ojciec(...)" jej ojciec nie zmarł (albo przynajmniej nic o tym nie wiadomo). Do ich miasta, przyjechał w delegację jakiś weterynarz, z którym jej matka się przespała i więcej żadna z nich nie widziała na oczy.
4) "(...)matka powtórnie wyszła za mąż" nie wzięła ślubu tylko żyła w konkubinacie.
Największą prawdą jest to, że zmarnowała życiową szansę. Wybrała piwo na ławce w Pabianicach, zamiast lot do Stanów, być może po lepsze życie. Teraz żyje na marginesie życia społecznego, wychodząc i wracając do więzienia, ćpając itd. Jej córkę wychowuje jej babcia, która wychowywała ją, a jej syn jest gdzieś w domu dziecka albo w rodzinie zastępczej. Idealny przykład, że zamiast ją resocjalizować i utrzymywać, trzeba było ją (uwaga, mocna teza) zutylizować. Pewnie skończy jak jej mama, która przez 4 miesiące leżała martwa w mieszkaniu bez prądu, bo był odcięty, samotna, bo konkubenta zgarnęła policja, niezauważona i na koniec zjedzona przez bogu ducha winnego psa.